Zakładki

piątek, 11 września 2015

Wielki powrót i skrót miesiąca.

Oj... Codzień zaglądam z nadzieją,że uda mi się coś napisać. I tak upłynął mi miesiąc,ponad 30 dni. Ale za to mega aktywny. Oto skrót tego co nas w tym miesiącu spotkalo:-)

1. Mąż zmienia pracę, miał miesiąc wolnego, Siedział w domu (nie licząc kilku dni szkoleń) i uwierzcie ale czułam się jakbym miała dwójkę dzieci na stanie. Mój mąż bez pracy to gorsze zjawisko niż chory maz:-)

2.Moje mniejsze cudo zaliczylo zlobek. Za nami dopiero pierwszy tydzień. Dwa dni był ze mną a 3 sam. Dzień 3 ryk. Dzień 4 bawił się z maluchami plus ryk. Dzień 5 czyli dziś ryk. Zobaczymy co przyniesie.poniedzialek:-(

3.I najważniejszy punkt wg.Mnie to zmiana mojej pracy. Idąc raz do polskiego sklepu wwidziałam ogłoszenie,że szukają pomocy do sklepu. Spytałam, choć nie ukrywam,że nadziej na to ze się uda były marne (moim zdaniem.  ale udało się!!! i odleciał mnie blady strach. Nigdy w sksklepie niepracowalam. A tu mięsko, wędliny pokrój i jeszcze po niemiecku pogadaj. O ile obsługa sklepu idzie mi ok o tyle przed niemieckimi klientami uciekam:-) heh choć i tak jak musze to wychodzi całkiem nieźle. :-) ale cały czas się uczę. Latanie na miotle porzuciłam. Szef, były szef nawet niepodziekowal za współpracę. Ciesze się niezmiernie z tej zmiany bo do pracy mam raptem 10min spacerem. Po drodze zaliczam żłobek. 

Aaaa i jeszcze największą zmiana w moim życiu to kurs tańca polskiego(?!?!) starego,ludowego? Jakby go nie określić chodzi o to,że idę na pierwsze spotkanie polskiej grupy tanecznej. Może wyjdę szybciej niż wejdę. Zobaczymy :-)

Pozdrawiamy ;-)

Jeśli macie pytania odnośnie niemieckiego żłobka zapraszam:-) Są jakieś mamy blokujące z DE?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz